Wiesz o tym, że Mediolan to najbardziej zanieczyszczone miasto Europy? Paradoksalnie, ktoś kto bywał na Południu Włoch, o Mediolanie zwykle wypowiada się: ,,ale tu czysto”! To fakt, miasto jest w stanie nienagannym pod względem czystości ulic, chodników i miejsc zielonych, ale gołym okiem nie jesteśmy w stanie sprawdzić ile codziennie wdychamy brudu i innego dziadostwa.
Mediolan to niekonsekwentne miasto; z jednej strony zaczadzone, a z drugiej roślinność kwitnie tu jak na drożdżach. Czy Włosi znowu mają coś z tym wspólnego? Na genetyczny rozwój roślin wpływ mają pewnie niewielki, ale jest coś, na co Włochy pracowały długo, a zwłaszcza region Lombardii – ,,roślinne” osiągnięcie, które na zawsze wpisało się do kart historii.
Mówi się, że wrażliwość człowieka poznasz po tym, w jaki sposób dba o naturę. Jestem wrażliwa, ale w moim domu szansę na przeżycie mają tylko sztuczne kwiaty z IKEI. Do tego po prostu trzeba mieć dryg, chęci, cierpliwość i przede wszystkim wiedzę. Społeczeństwo regionu Lombardii wszystkie te cechy posiadało i właśnie dzięki temu powstała do dziś chętnie odwiedzana przez milanesi ORTICOLA.
Historia sięga roku 1854, w którym powstaje pierwsze archiwum wiedzy ogrodniczej w regionie Lombardii. Lombardczycy nosili się z zamiarem utrzymania kultury naturalnego piękna i ochrony terenów zielonych. Oprócz wiedzy pisanej, Włosi zawiązują także ugrupowanie społeczno-kulturowe organizujące konferencje, spotkania i konsultacje, pozwalające na wymianę doświadczeń i wiedzy o kwiatach, sadzonkach i inny cudach natury. Najbardziej zaangażowaną grupą ogrodniczą byli młodzi milanesi, dzięki którym powstaje pierwszy magazyn ogrodniczy. Inicjatywa goni inicjatywę, aż w końcu rodzi się Orticola – pierwsze targi ogrodnicze. Cierpliwość i ciężka praca wszystkich pasjonatów ogrodnictwa finalizuje się w Mediolanie. W 1865 roku milanesi podpisują akt fundacyjny Stowarzyszenia Ogrodniczego Lombardii.
Włoskie zamiłowanie do natury.
Gdy Lombardczycy dopięli swego w 1865, w kolejnych latach organizowano wiele przedsięwzięć natury florystycznej i imprez z tym związanych. W miastach bardzo modne były konkursy na najpiękniej ukwiecone balkony i tarasy. Do konkursu przystępowały także stacje kolejowe, które za najbardziej oryginalne kwietniki zgarniały premie. Cykl kwiatowych imprez stał się popularny w Watykanie, a sam papież (Pio XI) zasilał papieskie ogrody w różne gatunki orchidei. W czasie pierwszej i drugiej wojny światowej, rozochoceni Lombardczycy porywali się na rynki zagraniczne. Z walizkami wypchanymi nasionami, bulwami i pędami intensywnie podróżowali po Europie. Pokazy roślin i innych sadzonek odbywały się w Holandii i Belgii, natomiast we Włoszech przodowała Florencja, Rzym i Neapol. Najważniejszymi kwiatowymi targami była ekspozycja w Stanach Zjednoczonych, na którą wyjeżdżali nieliczni członkowie stowarzyszenia. Włoskie zamiłowanie do natury konkluduje się dopiero po drugiej wojnie światowej. Włoska determinacja sprawia, że w 1959 roku na belgijskich targach ,,Floralies di Gand” Orticola zajmuje drugie miejsce na podium, zaraz po Holandii.
Głownym tematem Orticoli są przede wszystkim włoskie ogrody i rośliny. To, co inspiruje miłośników natury, ogrodnictwa i zieleni to na pewno rzadkie (także starożytne!) odmiany kwiatów. Wystawa prezentuje najważniejsze okazy szklarniowe, uzyskane poprzez długie, włoskie poszukiwania. Spotkasz tutaj młode talenty, botaników i zwykłych pasjonatów.
Spotkanie na Orticoli jest chlubą dla włoskiego narodu, sposobem na poznanie gatunków roślin, rozwijających się w różnych regionach i środowiskach Włoch. Orticola to moment, aby zdefiniować najbardziej odpowiedni rodzaj roślin do własnego ogrodu i metody ich pielęgnacji. Milanesi wpadają tutaj po darmowe porady od specjalistów, a przywiezione puste taczki zapełniają po brzegi nowymi sadzonkami.
Fajnie? Mam dla Ciebie coś jeszcze.
A teraz czas na Ciebie!
To wszystko, co czytasz jest dla Ciebie i z myślą o Tobie! Spodobało się? Zostaw po sobie ślad:
– w komentarzu, tu na blogu,
– udostępniając i komentując na Facebook’u
Ponadto, spotkasz mnie także na Instagramie, a do bezpośredniego kontaktu zapraszam Cię przez mail: ochmilano@gmail.com
Brak komentarzy