Mogę to powiedzieć z cieniem uśmieszku satysfakcji. W polskiej blogosferze, piszącej o Włoszech jeszcze nie pojawił się wpis, zahaczający o średniowieczne miasteczka Umbrii. Nie chodzi mi o duże miasta, a o wsie, które właśnie w tym regionie Włoch są…
WŁOCHY
Bolonia i jej 6 zachwytów, czyli za co warto polubić stolicę lasagni
Od dawna czekałam, aż przyjdzie moment na weekend w Bolonii. Na kilka dni przed kupiłam bilety na pociąg, zarezerwowałam lokum i na szybko spakowałam walizkę. W zasadzie miał to być wypad bez żadnego konkretnego planu. Bo od Mediolanu czasem…
W okresie świątecznym, Italia na całej długości zachęca (jak zawsze) do tego, aby wpaść tu na kilka dni. Przyczyna jest prosta – wszyscy chcą zobaczyć jak robią to Włosi. Destynacji jest wiele i zapewne Rzym też będzie dobrą opcją,…
Do Trydentu wybierałam się od jakiś 2 lat. W zeszły weekend zapakowałam walizkę, zalałam auto i zrobiłam ponad 330km na najbardziej pokręconej (bardzo, bardzo pokręconej), stromej i prowokującej puszczenie pawia trasie w moim życiu. Wielkie dzięki boziu, że dojechałam!…
Największy labirynt na świecie jest we Włoszech
Zdarza mi się narzekać, że w Mediolanie mało jest zieleni, brakuje natury i czystego powietrza. Ależ miałam ochotę pojechać na wiochę – tam, gdzie będę mogła wstać z kurami, powdychać o poranku zapach siana w stodole i pogapić się…
Nasza miłość z Turynem zaczęła się burzliwie. Strasznie parłam żeby to miasto w końcu odwiedzić, bo bądź co bądź z Mediolanu do Turynu jest niedaleko. Typowy mieszczuch rozkocha się w tym miejscu na dobre, tylko najpierw musi dać mu…
Apulia. Puglia – gdzie spać i jeść? Mój subiektywny przewodnik
Raz już pisałam, że gdy po powrocie z Apulii usiadłam do przeglądania zdjęć przecierałam oczy ze zdziwienia. Jako, że chciałam się podzielić miejscówkami na dobrą, lokalną kuchnię cykałam fotki, wszystkiemu co znalazło się potem w moim układzie trawiennym. I…
To był ostatni punkt programu Puglia 2017 i nie ukrywam, że wisienka na torcie to określenie w tym przypadku bardzo trafne. W trakcie zwiedzania Matery trzeba mocno trzymać gacie, bo same lecą z wrażenia. Oj tak, tak jest. Ta…
W zasadzie na Apulię wolę mówić Puglia. Po włosku brzmi dla mnie bardziej znajomo, chyba dlatego, że dużo o niej gadam z Włochami. Przez 10 dni widziałam naprawdę sporo. Miałam rozpisany plan, gdzie i kiedy warto pojechać, ale nie…
Z Apulii oprócz złotej opalenizny i rozjaśnionych włosów przywiozłam także kilka pryszczy i nie dopinające się spodnie. Ot, takie sobie suweniry. W ciągu niecałych dwóch tygodni nie zastanawiałam się nad tym jakie ilości jedzenia spożywam. Jadłam wszystko to, na…