Tak, jak migdałowe serce, otulone płatkami kokosa Rafaello wyraża więcej niż tysiąc słów, tak włoskie gesty potrafią wyrazić więcej niż najbardziej rozgadana, sąsiadka z osiedla. Język włoski tak idealnie integruje się z gestykulacją, że czasem wydaje się, że słowa i znajomość języka w tym przypadku są totalnie zbędne.
Co ciekawe, nauka języka włoskiego mimowolnie pociąga za sobą naukę gestów, które z czasem tak mocno wchodzą w krew, że w moim przypadku nawet rozmawianiu z rodzinką po polsku towarzyszy wymachiwanie paluchami.
Jeżeli i Ty bardzo pragniesz dogadać się z Włochami, a niekoniecznie masz czas na naukę, to proszę bardzo mam tu dla Ciebie małą ściągę gestów, których znajomość może Ci się przydać (albo przynajmniej pomoże Ci ocenić stan sytuacji, w której się znajdujesz).
1.Che (cazzo) vuoi/fai/dici? – Co (do cholery [w formie kulturalnej]) chcesz/robisz/mówisz?
Nie żebym była wulgarna, ale lubię mówić cazzo (ch*j). I wcale nie dlatego, że kojarzę go z polskim odpowiednikiem męskiego przyrodzenia w wulgarnej formie.
Po prostu – dopisek cazzo (przynajmniej dla mnie) brzmi o wiele mniej wulgarnie niż polska kurwa. Z resztą… Włosi rzucają cazzo także na wizji w TV i nikt z tego powodu nie czuje się urażony. Najbardziej znany z Googla, lubiany i najchętniej używany przez Włochów gest zaciśniętych palców tworzących ,,koszyczek”, uwielbia towarzystwo soczystego ,,cazzo”. A sam gest oznacza tyle co irytację, niedowierzanie, oburzenie. Groźne potrząsanie ,,palczastym koszyczkiem” jest wskazane podczas jazdy autem, kiedy pewien Włoch postanowi wyprzedzać Cię z prawej strony na autostradzie, bez kierunkowskazów, bez świateł, bez żadnego komunikatu, wpychając się przy tym przed mordę Twojego samochodu na odległość 3 cm. Wtedy możesz posłać go w diabły właśnie w taki sposób i bądź absolutnie pewna, że masz całkowitą rację.
2. Non me ne frega niente! – Nic mnie to nie obchodzi!
Jak żyć w zgodzie ze sobą bez smrodu i upierdliwości tego świata? Jak oznajmić szefowi, że masz gdzieś tę robotę i w poniedziałek przynosisz wypowiedzenie? Jak po prostu poinformować, że masz to wszystko tam, gdzie słońce nigdy nie dociera? Możesz to zrobić w bardzo prosty, niezobowiązujący sposób. Wystarczy, że grzbietem palców, wyprostowanej dłoni potrzesz szybkimi, energicznymi ruchami podbródek. Bez zbędnych tłumaczeń i wyjaśnień – non me ne frega zawsze pomaga wyjść dyplomatycznie z każdej sytuacji.
3. Andiamo? – Idziemy?
Nudna imprezka firmowa? A może umówiłaś się na randkę w ciemno i jest po prostu strasznie? Konieczność wyjścia ze spotkania, zmiana miejsca albo po prostu nagła chęć ulotnienia się wyraża energiczne potrząśnięcie nadgarstkiem z wyprostowanymi palcami. To znak, że czas już na Ciebie!
4. Che buono! – Ale smaczne!
Ten gest obserwuje nieco rzadziej, ale wystarczy rozejrzeć się po knajpie, zwłaszcza przy stołach przy, których siedzi spora gromadka Włochów i zabiera się za konsumpcje podanych dań. Wkręcanie palca wskazującego w policzek to najlepszy wyraz tego, że właśnie jesz coś mega smacznego.
5. È stato tanto tempo fa… – To było dawno temu…
Włosi, aby wyrazić, że coś wydarzyło się dawno temu zwykle zginają przedramię i potrząsają wyprostowaną dłonią. To było całe wieki temu!
6. Mi faccio un culo! – Tak właśnie zapierdzielam!
Polskie serce i łacina kuchenna dysponują jednym, zajebiście ważnym aforyzmem, który kocha także świat polskiej kinematografii – ,,zapierdalać”. Słowo jak bardzo niecenzuralne, ale za to jak idealnie odzwierciedla wkładany wysiłek w jakąś czynność. Włosi natomiast zamiast sięgać po siarczyste dary słowotwórstwa, ,,robią sobie dupę”, na co wskazują ułożone w kącie prostym kciuki z palcami wskazującymi. Ten gest tłumaczony jest jeszcze w inny sposób – ti faccio il culo – ,,zrobię z Tobą porządek, dostaniesz zjebkę”.
7. Nie, dziękuję / Nie, nie zgadzam się
Na początku totalnie nie kumałam dlaczego te Włoszki tak cmokają i unoszą w górę wskazujący palec – przecież to nie kulturalne tak mlaskać i wymachiwać palcem. Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że wyrażanie w ten sposób sprzeciwu jest bardzo zaraźliwe (ja teraz też ciągle to robię!!). Cmokanie i uniesiony wskazujący palec najczęściej zauważam u włoskich kobiet. Wystarczy wdać się z taką w rozmowę, zaproponować jej coś, z czym ona niekoniecznie się zgadza, a zobaczysz, że właśnie w taki sposób wyrazi swoją odmowę.
8. Pieno cosi – Wuchta wiary, tej!/
Wracając do punktu pierwszego, wspomniany koszyczek może zostać wtrącony jeszcze podczas luźnej pogawędki na temat ostatniego koncertu, imprezy, wydarzenia albo po prostu dyskusji, która odnosiła się do sytuacji, którą szanowany się Poznaniak skwitowałby następującymi słowami: była wuchta wiary, tej! Jak tłum, zamieszanie i dużo ludzi to jest po prostu pieno cosi (EDIT: gest może również oznaczasz, że czegoś się boisz):
9. Devi fare furba – nie ma cwaniaka na Warszawiaka!
Nie tylko w Warszawie roi się od cwaniaków – Włosi sami wiedzą co jest pięć, a do tego mają swoje gestykulacyjne szyfry. Przeciągnięcie kciukiem przez policzek z góry na dół oznacza, że (jeśli ktoś udziela Ci porady) masz mieć oczy i uszy otwarte. Bądź po prostu sprytna i nie daj się przechytrzyć!
10. TACCC…. – Idealnie!
Mój blog w większej mierze jest poświęcony Medio, dlatego też nie mogło zabraknąć gestu, który króluje właśnie tutaj – na mediolańskich salonach. Taaaaaacc….. Złączony kciuk z palcem wskazującym w pierścień rytmicznie przesuwają się w jednym kierunku. Jak na prawdziwego milanese przystało, jakiś sposób na podkreślenie tego, że jest pierwszorzędnie musiał się znaleźć.
11. Tok, tok – uparciuch z Ciebie!
Ten gest ściągnęłam od teściowej, mówiącej rzecz jasna do teścia – podkurczone palce dłoni uderzające o stół – Ej, ale z Ciebie zatwardziały i oporny osioł!
12. Mam pytanko!
Pomaga, a jak! Zwłaszcza w barze, przy zamawianiu kawy. Po prostu zgłoś się jak w szkole z uniesionym palcem, a wszyscy będą wiedzieć, że chcesz o coś zapytać.
13. Dai, taglia!
Jak komuś delikatnie i skutecznie przekazać, żeby streszczał się ze swoją zbyt długą historią albo po prostu żeby się pospieszył? Palcem wskazującym i środkowym pokaż gest nożyc, a Twój nadgorliwy i rozgadany Włoch dostanie tempa ekspresowego.
14. Drań z Ciebie!
Niczym z brazylijskiej telenoweli, gdzie kobiety miały zawsze idealnie bujne włosy, a mężczyźni perfekcyjną opaleniznę, na południu Włoch króluje gest oznaczający jednocześnie, że Twój ukochany przyprawia Ci rogi albo, że po prostu jesteś zwykłym draniem i bydlakiem. Jedno z drugim się je, a na gorącym południu Italii naprawdę wszystko jest możliwe.
Udanego gestykulowania,
Dominika
Operator kamery: Ja, Dominika
Rąk użyczył mi Alberto
Zapytaj o możliwość zorganizowania Twojego czasu w Mediolanie>>
To wszystko, co czytasz jest dla Ciebie i z myślą o Tobie! Spodobało się? Zostaw po sobie ślad:
– w komentarzu, tu na blogu,
2 komentarze
▲ felton my queen ▲
20 kwietnia, 2018 at 10:13 amNiezwykle ciekawy artykuł!
Jestem wielce zaskoczona a temat bardzo mnie zainteresował! Świetny pomysł! Lecę poszukać jakichś filmów na yt, gdzie można poglębić swoją wiedzę dot. włoskiej gestykulacji 🙂
Och!Milano
30 kwietnia, 2018 at 4:52 pmWłoskie gesty to temat rzeka, jak znajdziesz coś fajnego na YT to daj znać 😉