0
WŚRÓD WŁOCHÓW ŻYCIE WE WŁOSZECH

Ciąża we Włoszech – moja kolejna wielka przygoda i totalne wyzwanie

ciąża we włoszech

Piszę ten tekst jeszcze w momencie, gdy jestem na ostatnich nogach i wciąż się kulam. Do dnia zaplanowanej indukcji w szpitalu brakuje naprawdę niewiele, a ja ciągle liczę na to, że coś wydarzy się samo z siebie mimo, że jestem już 8 dni po terminie. Dziś niby nów księżyca, więc zobaczymy czy natura przyłoży do całego procesu swoją moc albo poruszy wody, czy jakoś tak.

Ciąża we Włoszech – jak Włosi reagują na kobietę w ciąży?

Kobieta w ciąży we Włoszech jest niczym Święty Graal. Nietykalna, opleciona jakimś magicznym światłem. Jest nadzieją na wzrost demograficzny tego kraju. Nadzieją na godną emeryturę. A tak serio – to tak, czułam się jak królowa. Z małymi wyjątkami, wszyscy uprzejmi: wejście do knajpy poza kolejką bez rezerwacji, pierwszeństwo w jakichkolwiek kolejkach generalnie. Gwarantowane miejsce w metrze i uśmiechy od ucha do ucha. 

Tyle przywilejów, że serio nic tylko płodzić dzieci w tym kraju. W stanie zaawansowanym albo widocznym ludzie potrafili zaczepić mnie na ulicy gratulując i często ktoś zagadywał czy będzie bimbo czy bimba? Czasami czułam się jak w National Geographic kiedy to bacznie mnie obserwowali albo puszczali oko i dawali do zrozumienia – ach, kobieto jaki piękny brzuszek! Najzabawniejszym jest fakt, że zyskałam status signory (pani), bo zazwyczaj z uwagi na mój wygląd wszyscy nazywali mnie signoriną (panienką). W stanie brzemiennym awansowałam i serio mam z tego ubaw. Nie wspominam już o tym, jak podczas ostatniego wyjścia na obiad kucharze i kelnerzy gratulowali tylko mnie, pomijając w tym wszystkim Alberto. Na całe zamieszanie właściciel obruszył się mówiąc do personelu: ma questo è un figlio di Dio?!? (a co to, syn boży?!) Przecież obok stoi tatuś!

Ciąża we Włoszech – włoskie przekonania

Co ciekawe, wyższy i bardziej spiczasty brzuch (a punta) to ponoć chłopiec. Niski brzuch według Włochów, świadczy, że będzie dziewczynka. Faktycznie, kto mnie zaczepiał na ulicy czy w sklepie, ten zgadywał. Chyba o innych przekonaniach i legendach nie słyszałam. Na porządku dziennym też jest mowa o jedzeniu za dwóch, śledzenie faz księżycowych na poród i, że wygląd matki w trakcie ciąży świadczy o płci dziecka. Wiecie, te standardowe teksty, które kiedyś z jakiegoś powodu powstały i powtarza się je do dziś.

Jaka była moja ciąża we Włoszech?

Moje dziewięć miesięcy stanu błogosławionego upłynęło zadziwiająco dobrze. Bez komplikacji, bez problemów z metabolizmem, bez opuchnięć. W głowie mam i miałam tak lekki stan, jakbym była co najmniej kwiatem lotosu. Odpuściłam w tym roku naprawdę wszystko to, co do tej pory mi nie służyło i myślę, że to w dużej mierze przyczyniło się do tego, że moja ciąża była naprawdę dobrym czasem. 

Spędzałam ten okres w komfortowej przestrzeni. Wiele złych myśli i przekonań cudownie odpłynęło i na ich miejsce przyszedł wspierający i dobry dialog wewnętrzny. Zupełnie jakby ostatnie 1,5 roku mojej psychoterapii (ukończyłam moje sesje w grudniu 2021) i pracy zaczęło przynosić rezultaty. Nie wiem czy to hormony, ale mam nadzieję, że ta zmiana zostanie ze mną na dobre. Przewrót w głowie o 180 stopni, serio.

I tak, jak myśli i dobre otoczenie, tak i ludzie jacyś inni. Wszyscy mówią, że świat się popsuł, a ja naprawdę przez ten czas spotkałam zdecydowanie więcej dobrego i serdecznego niż przez ostatnie kilka lat. I to nie tylko ze względu na rosnący brzuch. Po prostu chyba potrzebowałam takich diametralnych zmian w życiu, a pamiętam jak strasznie się ich bałam. Znowu życie pokazało mi, że najczęściej to czego najbardziej się boję jest tym w co powinnam iść. 

O moim lęku przed macierzyństwem przeczytasz tutaj (klik)

Ciąża we Włoszech – dieta i zalecenia

Poza tym, umówmy się: bardzo o siebie dbałam. Ktoś kiedyś przez kwiatki stwierdził, że z pewnością w ciąży rozrosnę się do rozmiarów hipopotama. Nic bardziej mylnego. Oprócz tego, że dźwigam przed sobą arbuza, mój rozmiar zupełnie się nie zmienił. Wszystkie te historie o zachciankach i przymusowym tyciu w ciąży można zostawić na półce z książkami, zaraz obok romansów Danielle Steel, bo to doprawdy niezły bullshit.

Jakby to powiedzieć, kobiece ciało w ciąży ulega zmianie, no ale też warto mieć świadomość tego, że jeśli zalegniesz na kanapie i będziesz wciągać w siebie wyłącznie fast food, to trudno, żeby czuć się tak samo dobrze po porodzie, jak i przed ciążą. Ruch, nawet spacer 30 minut dziennie i świadome odżywianie jest możliwe, więc niech wszyscy mędrcy dookoła po prostu zamilkną. 

Jadłam tak, jak zawsze, czyli korzystałam z mojego włoskiego stylu odżywiania, poszłam znowu do Rosy po nowe wyliczenia białka i węglowodanów i tyle. Basen, yoga trzy razy w tygodniu i witaminki, i czułam się jak milion dolców. Mimo, że teraz już bardzo chcę wrócić do swojego ciała i móc zjeść tatara albo tych kilka rzeczy, które w Italii zabraniają (sery pleśniowe, wędliny z worka, prosciutto crudo, sushi), to i tak dziękuję sobie i mojemu ciału, że mnie tak niosło. Po porodzie i po okresie połogu zupełnie nie miałam w planach, żeby jeszcze psychicznie i fizycznie walczyć z nadprogramowymi kilogramami. Ciało i tak już dostaje nieźle w kość, zatem szanuje je i oszczędzam. Nota bene dziewczyny, mam taką refleksję, że nasze ciała w ciąży i po są jak maszyna, a my jeszcze sobie dopieprzamy i potrafimy być bardzo dla niego niedobre. Niezłe z nas masochistki, może te 9 miesięcy też nauczyło mnie, żeby być dla siebie bardziej łagodną. Mam nadzieję.

Badania i cały przebieg

Nie mam doświadczeń z macierzyństwem i prowadzeniem ciąży w Polsce, ale badania są raczej ujednolicone dla wszystkich. We Włoszech badania w ciąży to standardowe:

  • badania laboratoryjne powtarzane średnio co 1,5 – 2 miesięcy (badania krwi, moczu, toxo i cytomegalowirus, krzywa cukrowa między 26 a 28 tygodniem ciąży),
  • 2 badania prenatalne w I i II trymestrze ciąży, z czego dla kobiet po 35 roku życia są to badania darmowe. Kobiety przed 35 rokiem życia mogą ubiegać się o zwrot kosztów dzięki dodatkowym funduszom ubezpieczeniowym wynikającym ze stosunku pracy. Bez zwrotu płaci się minimalną stawkę,
  • darmowe szczepienie w III trymestrze na krztusiec (vaccinazione trivalente),
  • darmowy wymaz dopochwowy w III trymestrze na obecność bakterii streptococcus pyogenes, 
  • USG i badania kontrolne w III trymestrze i tuż przed porodem,
  • dodatkowo darmowa szkoła rodzenia.

Ponadto trzeba też doliczyć wizyty u lekarza prowadzącego, ale tak jak wspominałam: umowy o pracę we Włoszech gwarantują już w tej chwili zwroty kosztów podczas całych 9 miesięcy i wizyty prywatne również do tych kosztów są kalkulowane. Wystarczy wpisać w wujka Google pacchetto maternità a wyskoczy cała długa lista różnych pakietów przypisanych do funduszy ubezpieczeniowych. Rodzaj funduszu ubezpieczeniowego najczęściej zależy od branży, w której pracujecie. 

Sama jestem bardzo zadowolona z warunków i całego przebiegu. W szpitalu zresztą personel o wszystkim informuje, łącznie z tym, że powie jak powinno zostać wypisane skierowanie, żeby unikać dodatkowych kosztów. Jak zawsze i klasycznie we włoskiej biurokracji, administracja lubi nawalać, ale już się do tego przyzwyczaiłam i wiem, że to po prostu część tej gry. Niemniej służba zdrowia w prowadzeniu pacjenta staje na wysokości zadania, więc nie mam naprawdę na co narzekać.

Poród i co po porodzie?

Ta faza jeszcze przede mną. Akurat w moim szpitalu jest tak, że po 10 dniach od terminu przewidywanego porodu jest planowana indukcja. Kobiety mogą również zaplanować cięcie cesarskie na własne życzenie lub jest ono odgórnie zaplanowane. Wszystkie decyzje personel podejmuje raczej na podstawie indywidualnej sytuacji, także to chyba taka norma.

W szpitalu po porodzie przebywa się 48 godzin, natomiast po cięciu cesarskim od 4 do 5 dni. Przez to, że włoska służba zdrowia jest administrowana na szczeblu regionalnym, to w każdym regionie niektóre procedury mogą się różnić, chociażby z odwiedzinami położnej w domu po porodzie. Przynajmniej z tego co opowiadają moje włoskie koleżanki każda ma bardzo różne doświadczenia i w zakresie szkoły rodzenia i chociażby możliwości korzystania z wizyty położnej. W regionie Lombardii funkcjonuje tzw. consultorio famigliare – są to placówki gdzie można uzyskać pomoc w zakresie opieki nad noworodkiem, można umówić domową wizytę położnej lub uczestniczyć w różnych spotkaniach poświęconych macierzyństwu i generalnie rodzicielstwu. 

Jest tyle spraw, o których będę musiała myśleć w nadchodzącym czasie, że chyba na tym zakończę mój wywód. Jestem ogromnie ciekawa z jaką istotą przyjdzie nam żyć. Federico (dla polskich ziomków Fryderyk) będzie zodiakalnym lwem urodzonym w roku tygrysa – nie uważam astrologii za wyrocznię, ale znajduję dużo sensu w tych spirytualno-energetycznych tematach w ostatnim czasie. 

Jesteśmy z Alberto parą zaplanowaną, ja zdecydowanie bardziej pozwalam sobie na spontany, ale uwielbiam mieć jakąś strategię. Alberto jest raczej człowiekiem, który na plan A, ma także plan B i C. Myślę sobie, że Fryc będzie dużą lekcją dla nas i czasem nasze misterne plany po prostu pójdą się p(w)alić, bo mały człowiek zaplanuje to sobie po swojemu. Właśnie, gdy to piszę zaczynam mieć coraz boleśniejsze skurcze. Tak o. A wstępnie już myśleliśmy o spokojnym pojechaniu do szpitala na indukcję i zjedzeniu wcześniej dobrego śniadania. Mały gość dużo nam w tym życiu pokaże, ale jestem gotowa. Nasza sfida (wyzwanie) właśnie się zaczęła.

Dominika

Zdjęcia brzuszkowa: Francesca Musaro

Ciekawy wpis? Fajnie mi się go pisało! Będę wdzięczna za udostępnienie, jesli uważasz, że warto się nim podzielić! Dzięki!

Inne ciekawe wpisy

Brak komentarzy

    Leave a Reply

    Wordpress Social Share Plugin powered by Ultimatelysocial