0
+MAPA DOBREJ KUCHNI WŁOSKIEJ LIGURIA PODRÓŻE WŁOCHY

Liguria, Sestri Levante- co robić? gdzie jeść?

sestri levante

W podróży nie lubię pośpiechu. Chyba, że lecę samolotem i zaciska mnie w uszach, to wtedy marzę o lądowaniu. W podróży nie liczy się dla mnie ilość zaliczonych miejsc, ale jakość przeżywania każdej chwili. Naprawdę KAŻDEJ! Jeżeli jesteś z tych, co zwiedzają 10 miejsc w 3 dni i z radością odhaczają je na swojej liście, szczycąc się zdobyczą, to kliknij sobie [X] i nie trać tutaj czasu.

Proporcje proporcjami, ale co powiesz na odwiedzenie jednego miejsca w jeden dzień, ciesząc się każdą chwilą na maxa? Jestem jak najbardziej za! Im bliżej weekendu, tym mniej Włochów w mieście. Niektórzy wyjeżdżają na dłuższe urlopy, inni gdy nadarzy się okazja, choćby na jeden dzień pędzą na morze! No właśnie MARE! Idealny moment, na wystawienie, bladego kawałka szynki w stronę słońca. A gdzie tak Włochów niesie? Jak to gdzie? Do Ligurii i Sestri Levante!

Sestri Levante jest IDEALNYM miejscem na jednodniowe doładowanie akumulatorów. Miasteczko nie jest duże, ale za to bardzo urokliwe. Wpadnij tutaj podczas objazdu wybrzeży Ligurii albo po prostu wyskocz na jeden dzień będąc np. w Mediolanie ;).

Jak dojechać?

Przede wszystkim i po pierwsze – wyrusz o świcie, bo tutaj powiedzenie ,,Kto rano wstaje…” sprawdza się idealnie, zwłaszcza jeżeli planujesz odwiedziny w weekend (Włosi gramolą się na plażę już w okolicach godziny 8). Samochodem własnym lub wypożyczonym parkuj poza centrum miasta i wierz mi, że w godzinach porannych miejsce znajdziesz bez problemu (za totalne friko). A co w przypadku podróży pociągiem? Na przekór włoskim strajkom transportu publicznego, dojazd do Sestri Levante to kaszka z mleczkiem. Stacja mieści się blisko centrum miasta, a dojście do plaż do zaledwie 10 minut krokiem spacerowym. Co do poruszania się włoską koleją Itrenitalia, najlepsze case study znajdziecie u Natalii. Możesz zaplanować trasę z wyprzedzeniem, dosłownie z każdego miejsca na Ziemi.

Co zobaczyć?

1.Plaża

Gdy piszę o Sestri Levante, na myśl bardziej przychodzi mi byczenie się na jednej z dwóch plaż, bo rzekomych zabytków jest mniej. Pierwsza plaża – długa, szersza i bardziej kamienista.

Druga- piaszczysta, krótsza i węższa, zwana Baia del Silenzio [Zatoka Ciszy]. Którą z nich wybrać? Oczywiście, że tę drugą i wcale nie dlatego, że wabi fifną nazwą – jest po prostu przepiękna!

Najpierw, skieruj się do wypożyczalni parasoli (7 EUR/2os. za cały dzień do godz. 19) i uwaga! W cenie parasola jest także możliwość skorzystania z prysznica (czyli: 5EUR + 2EUR), o czym rzecz jasna wcześniej nikt ci nie powie. Przy oddaniu sprzętu warto się o to upomnieć. Jeżeli jesteście we dwoje i nie zdecydujecie się na kąpiel po plaży, to 2 EUR powinno do was wrócić.

mediolan przewodnik

2. Liguria’s style

Ligurijskie (tak to się pisze?) miasteczka mają jedną charakterystyczną cechę: tynkowane, malowane ręcznie domy efektem 3D, które w moim mniemaniu są absolutnym hitem. Pomyśleć, że takie dekoracje zostały stworzone tylko dlatego, że mieszkańcy miast nie dysponowali materiałami szlachetnymi. W przypływie kreatywności i z braku środków finansowych, cała Liguria tak właśnie sobie radziła. Rezultaty? Jak dla mnie niepowtarzalne! Pospaceruj uliczkami miasteczka, przyjrzyj się architekturze domów. Rozczul się nad wystawioną na środku ulicy suszarką z praniem. Popatrz jak mieszkańcy miasta spędzają czas. Cudo!

sestri levante

3. Plaża nie taka zwykła.

Na plaży Baia del Silenzio znajduje się cała masa ukrytych miejsc i symboli. Wystarczy dobrze się rozejrzeć. Odwiedź Chiesa di San Niccolo (Kościół Świętego Mikołaja), przyłącz się do rybaka Leonarda Lustig’a wpatrującego się w morskie otchłanie. Przy skalistym brzegu poszukaj krabów, które zwinnie maskują się pod kamieniami. Jeżeli lubisz klimaty sakralne, będąc w mieście wejdź do Bazyliki Świętej Marii (Basilica do Santa Maria di Nazareth).

sestri levante

kraby

Co jeść?

To chyba mój ulubiony dział w tym wpisie! Co jedzą Włosi w Sestri Levante i w ogóle w całej Ligurii? Focaccę! Tak, Liguria słynie z najlepszej focacci, a jeszcze lepiej gdy kupisz ją sobie w papierowej torbie, zaniesiesz na plażę i tam ją skonsumujesz! Nie bój się, z focaccią nie można się pomylić. Do jakiejkolwiek piekarni nie wejdziesz, będzie pyszna! A najlepiej widać to po kolejkach w porze obiadu. Poszłam szeroko i wzięłam sobie aż 3 rodzaje:

Dobra przy pierwszej to poprawka, bo to schiacciata (tzw. zgnieciona), czyli rodzaj niższej focacci. Majonez, sałata i prosciutto cotto. Jeszcze czuję jej smak!

Druga: focaccia di Recco (od nazwy miasta położonego na Riwierze Ligurii).  Na pierwszy rzut oka to takie smutne dwa placuszki, które więdną w dłoni. Według Magdy Gessler, dobra pizza leje się przez ręce, także i tutaj potwierdza się ta reguła ze skutkiem bardzo smacznym! Nic się nie bój, bo przy pierwszym kęsie zrozumiesz o co w tym wszystkim chodzi. Cienkie ciasto i ser, i dzieje się prawdziwa magia!

Trzecia: focaccia standard. Wyższa, na oliwie z solą. Wciąż pyszna.

***

Jesteś romantyczką? A może po prostu chcesz jeść prawdziwie po włosku? W Sestri Levante jest tylko jedno takie miejsce, gdzie MUSISZ DOKONAĆ REZERWACJI wcześniej. Nie ma żadnych wymówek, wyjątków ani ,,zapomniałam!”. Albo masz rezerwację albo idziesz do knajpy obok. Jest szansa, że trafisz dobrze, ale jeżeli możesz trafić najlepiej? Nie ma rezerwacji, nie ma zmiłuj i powie ci o tym wprost sam właściciel – pasjonat rybołówstwa i totalny freak na punkcie swojej naprawdę wypasionej prostej i świeżej kuchni!

Zasady gry są proste. Nad morzem w Italii jesz rybę a nie kebab. A wiesz dlaczego? Bo to tak, jak być w Neapolu i nie zjeść pizzy.

W Bistromare ucztę zaczyna miseczka wielkich, zielonych oliwek, focacci (jakoś mnie to nie dziwi) i kieliszek białego wina, koniecznie produkcji własnej, koniecznie Eroico! Było tak pyszne i delikatne, aromatyzowane owocami, że byłam skłonna kupić całą butelkę, aby uzupełnić domowy składzik. Od decyzji powstrzymała mnie chwila namysłu. Pite w domu pewnie będzie pyszne, ale tylko w Sestri na plaży Baia del Silenzio pozostanie wyjątkowe!

Po takiej dawce plażowej focacci obeszło się bez przystawek, ale to nie punkt naszej wyprawy. Punktem jest ryba, którą rybak Davide złowił jeszcze dziś! I to jest najbardziej imponujące, że nigdy nie wiesz co przewiduje menu restauracji.

Na moim talerzu ląduje razza – najbardziej płaska płaszczka, natomiast Albi celuje w mix Bistromare przepełniony chrupiącymi, morskimi stworzonkami. Dania są proste, jak cała kuchnia włoska. Wszystkie ryby  są pieczone z dodatkiem domowej oliwy, podane na talarkach z ziemniaków, z dodatkiem świeżego oregano, pomidorów i kaparów. Moje nowe odkrycie! Ziemniaki z kaparami i oliwą – prawdziwa uczta! Jedz powoli, patrz na morze. Chwilo trwaj!

ryba po włosku

smaki Ligurii

sestri levante

mix bistromare

EDIT: nawiązując do konieczność rezerwacji stolika – na portalach znajdziesz dużo negatywnych opinii na temat Bistromare, które dotyczą nie jedzenia, ale obsługi. Jedno zdanie: trzeba być frajerem, żeby oceniać restaurację  na 1 po tym, że obsługa odsyła cię z kwitkiem, bo wcześniej nie zarezerwowałeś stolika. Nie sugeruj się tym!

Dominika

A teraz czas na Ciebie!
 

To wszystko, co czytasz jest dla Ciebie i z myślą o Tobie, dlatego daj znać żeby wskazać mi kierunek czy jest naprawdę spoko! Zostaw po sobie ślad:

– w komentarzu, tu na blogu,

– udostępniając i komentując na Facebook’u
Ponadto, spotkasz mnie także na Instagramie, a do bezpośredniego kontaktu zapraszam Cię przez mail: ochmilano@gmail.com

 

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Inne ciekawe wpisy

1 Comment

  • Reply
    Sabina Trzęsiok-Pinna
    28 czerwca, 2017 at 7:48 pm

    Pisze się “liguryjskie” :). Tak blisko byłaś, a ja nic nie wiem? Nieładnie :).

Leave a Reply

Wordpress Social Share Plugin powered by Ultimatelysocial