0
WŁOSI WŚRÓD WŁOCHÓW

Jak robią to Włoszki?

 

Zakładam, że jak myślisz o Włoszce to pierwsze, co przychodzi Ci na myśl to Sophia Loren albo ta, od najładniejszych bioder we Włoszech, czyli Monica Bellucci. Włoskie kobity, tak jak i Włosi to temat rzeka. O ich różnych zachowaniach i podejściu do życia mogłabym napisać książkę. Do pisania książki póki co mi nie po drodze, ale gdybym miała opisać Italiankę w kilku zdaniach, to przyznaję, że jest to nie lada wyzwanie. Moje polskie oko obserwuje włoski babiniec na tyle długo, że zdążyłam wysnuć sobie kilka wniosków na ich temat. To jak? Gotowa na podróż przez włoski estrogen?

 
 
1. Włoszki mają styl
 
Zaczynam od banału, ale to pierwsza rzecz, po której poznasz Włoszkę. Mogłabym użyć przymiotnika elegancka, ale lepszym synonimem jest ,,stylowa”. One są stylowe. Mogą na siebie zarzucić najprostszą kieckę, ale do tego dołożą genialne szpilki albo fikuśne okulary. Usta wysmarują na czerwono, a szyję obwiążą kolorowym fularem. Idą w klasykę i dbają o detale, choć może czasem robią to nieświadomie. No i wcale nie powiedziane, że te wszystkie modne szmatki są markowe, one po prostu wiedzą z czym to się je.
 

 

 
2. Włoszkę poznasz po nosie i po głosie!
 
Idąc męskim, wzrokowym tokiem myślenia, gdy obserwuję włoską urodę to pierwsze co mi się z nią kojarzy to ich rzymski nos. Nie chodzi o to, że kulfon i że chcę je obrażać, ale Italianki mają bardzo charakterystyczne nosy. Lekko garbate, długie, wystające. Zanim Włoszka się odezwie, nos ją zdradzi, że ta to jest Italiana. A co z głosem?
Melodyjny, włoski akcent sprawia, że odnoszę, czasem wrażenie, że one wszystkie mówią podobnie, że mają podobną barwę głosu. Do tego trzeba dorzucić prędkość wypowiadania się i niekiedy wysokie brzmienie. Towarzystwo grupy Włoszek przy stoliku obok w jakiejś miłej knajpce na pewno nie zagwarantuje Ci spożywania obiadu w ciszy i spokoju.
 
 
 
3. Włoszki uwielbiają plotki!
 
A która kobieta ich nie lubi? Lubimy sobie pogadać o innych, dowiedzieć się co robi ta z tamtym. Włoszki jednak, są w tym mistrzyniami. Ożywiają się na każdą nową informację, są dociekliwe, uwielbiają zadawać pytania, nawet jeżeli rozmowa dotyczy kogoś, kogo kompletnie nie znają. Opowiedz o swojej koleżance, która ostatnio uciekła z własnym hydraulikiem, a one wyrażą swoje zdziwienie, powiedzą co o tym myślą i przede wszystkim doradzą.
 
 
 
4. Włoszki późno wychodzą za mąż i mają dzieci
 
To już leży we włoskiej naturze i kulturze, że takie tematy jak małżeństwo i dzieci to jak planowanie emerytury w wieku 20 lat. Przynajmniej do 30-stki nie przywiązują do tego wagi. Italianki chcą korzystać z życia i czuć się swobodnie. Nie czują na sobie presji w stylu: ,,o matko kochana nie mam jeszcze pierścionka i deklaracji a połowa moich koleżanek ma już drugie dziecko”. Dużym dla nich krokiem jest zamieszkanie z partnerem, a swój ,,matczyny” instynkt przelewają na czworonogi. Inne Włoszki natomiast, zamiast myśleć o rodzinie poświęcają się karierze, na tyle, że na rodzinne sprawy nie mają po prostu czasu.
 
 
 
5. Włoszki są konsekwentne i cwane
 
One są niezmordowane. W rozmowie, będą tak długo gadać, drążyć i tłumaczyć aż w końcu przekonają Cię do swoich racji. Są ambitne i lubią stawiać na swoim. Zawsze mają na wszystko odpowiedź i dbają o swoje interesy. Będą tak długo wiercić dziurę w brzuchu aż nie dopną swego. Z wiekiem ta cecha przekształca się w upierdliwość. Gdy trafisz na taką sztukę najlepiej się z nią zgodzić, a niewygodny temat szybko się zamknie. Ona będzie zadowolona, a Ty unikniesz długich, nużących dyskusji.
 
6. Włoszki pachną….
 
…białym piżmem i wanilią. Pomimo, że sięgają po zdecydowane zapachy, używają perfum bardzo dyskretnie. Rzuć tylko hasłem muschio bianco (w tł. białe piżmo), a chętnie wrócą do historii z lat młodości, kiedy używały swoich pierwszych perfum.
 
7. Włoszki oszczędzają na kosmetykach
 
Włoszki kochają zakupy, ale nie lubią wydawać kasy. Co z tego, że kolor pudru jest za ciemny, jeżeli płacą połowę ceny. Zasada jest jedna: ma być marka i dobra (niska) cena. A to czy to działa, czy jest odpowiednie dla ich skóry nie ma najmniejszego znaczenia.
 
 
 
 
8. Włoszki to zazdrośnice
 
Włoska, kobieca zazdrość przeplata się z ich bezkompromisowością. Przejawia się chociażby w tym, że Włoszki mają problem z zaakceptowaniem kobiet innych narodowości! Jeżeli znasz język włoski, a Twój ukochany jest Włochem to są to dwa wystarczające powody, aby wbić szpilę i potraktować Cię z góry.  Rozmawiając z włoską babą możesz spotkać się z tym, że będzie udawała, że Cię nie rozumie (nie ważne ile lat siedzisz w Italii). Z uśmiechem na twarzy poprawi Twój akcent, albo przez kwiatki powie Ci, że to pewnie Ty nic nie rozumiesz, bo w końcu jesteś STRANIERA (w tł. cudzoziemka). Włoszki frustruje fakt, że bardzo duży procent włoskich mężczyzn wybiera kobiety z innych części świata. Możesz być sympatyczna i mieć dobre intencje, ale spodziewaj się, że niektóre z nich przypomną Ci skąd przybyłaś.
 
9. Włoszki kochają komplementy i potrafią je przyjmować!
 
Moja Polko, przyznaj szczerze ile razy zarumieniłaś się, gdy ktoś spontanicznie Cię skomplementował? Nie wiedziałaś co z tym fantem zrobić i jak się zachować? Od Włoszek uczę się przyjmować komplementy, bo Włoszki nie są skromne, o nie! Nie przyjmują się zdaniem innych i zawsze działają po swojemu. Kiedy usłyszą komplement promienieją w tempie natychmiastowym. Nie czują się zakłopotane i potrafią przyjąć miłe słowa. Dla mniejszej lub większej kurtuazji rzucą przez ramię ,,ma dai!” (w tł. no, przestań!), ale wbrew pozorom bardzo lubią, gdy ktoś im osłodzi.
 
 
 
W mojej włoskiej karierze, zdążyłam się z nie jedną pokłócić. Z moją Rodaczką nigdy tak ostro nie wymieniałam zdań jak robiłam to z Włoszką. Ich nieustępliwość bywa męcząca, ale są też takie, które bardzo lubię. Nasze relacje są skrajne od burzliwych po bardzo dobre. Wiele również zależy od generacji, z którą mamy do czynienia. Wyróżniłam sobie: wymalowane 20-latki, uzależnione od social media, 40-letnie kobiety sukcesu albo niepracujące matki, 80-letnie starsze panie, które albo wykończą Cię długą rozmową albo zakochają się w Twoich słowiańskich, niebieskich oczach i na powitanie serdecznie Cię uściskają niczym własna babcia. Są tak różnobarwne jak ich fular, pewne siebie jak wysokie szpilki. Rozgadane jak przekupy na targu.
 
Dominika

A teraz czas na Ciebie!

 

To wszystko, co czytasz jest dla Ciebie i z myślą o Tobie!  Spodobało się? Zostaw po sobie ślad:

– w komentarzu, tu na blogu,

– udostępniając i komentując na Facebook’u

Ponadto, spotkasz mnie także na Instagramie, a do bezpośredniego kontaktu zapraszam Cię przez mail: ochmilano@gmail.com

 

 

Zapisz

Inne ciekawe wpisy

2 komentarze

  • Reply
    Małgorzata Leśniewska
    29 marca, 2018 at 7:41 am

    Może to moje subiektywne odczucie ale między kobietami z północy, które opisałaś a tymi np z Sycylii jest ogromna przepaść jeśli chodzi o tą ich stylowość. W Mediolanie siedziałam z otwartymi ustami obserwując właśnie ten szyk i klasę, Sycylijki już tego nie mają, nie wyglądają gorzej ale rzadziej przyciągają wzrok 😉 nie wiem jak to określić, są takie sycylijskie nie włoskie

    • Reply
      Och!Milano
      29 marca, 2018 at 8:55 pm

      Zgadzam się, w Mediolanie dbają o każdy szczegół. A Sycylijki przez ten śródziemnomorski klimat mają po prostu więcej luzu 😉

Leave a Reply